Wierzycie w to, że nie ma przypadków? Albo w powiedzenie: „Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło”?
Bo my wierzymy teraz jeszcze mocniej niż do tej pory. Oto dlaczego:
Część z Was zapewne słyszała o wypadku jaki przytrafił się Eli, naszej instruktorce Jogi. W wyniku niefortunnego splotu zdarzeń, musiała się poddać wielotygodniowej rehabilitacji. Ela mocno ubolewała nad tym, że nie może wykonywać zwyczajnych czynności a o praktyce jogi mogła jedynie pomarzyć. Dość szybko po zdarzeniu, stwierdziła, że niektóre elementy Pilatesu być może są już w jej fizycznym zasięgu. Zaczęła ćwiczyć. Z czasem, gdy zauważała, że czuje się lepiej, jest silniejsza, bardziej stabilna i pewna siebie, wplatała drobne elementy Jogi. Łącząc te dwa systemy ćwiczeń, Ela opracowała sobie idealny trening rehabilitacyjny – Jogilates.
Fuzja pilatesowego powerhouse’u z jogowymi asanami, jej precyzją i pracą ze świadomością, to idealne, wręcz genialne połączenie dla tych, którzy:
- Lubią w Jogę ale nie przekonali się jeszcze do Pilatesu.
- Lubią w Pilates ale nie przekonali się jeszcze do Jogi.
- Nie są w stanie wygospodarować 1,5h na praktykę Jogi i jeszcze dodatkowo 1h na Pilates.
A więc!
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Ela wróciła mocniejsza i mądrzejsza, a w najbliższy piątek o godzinie 18:00 poprowadzi w naszym Studio bodaj pierwszy w Dębicy Jogilates.
Ps. Pozycja demonstrowana przez Elę na załączonym zdjęciu nie będzie ćwiczona na pierwszych zajęciach 😀