Warsztaty dotyczące picia soku wyciskanego z młodej, 10-dniowej trawy jęczmiennej za nami. Piotr Tyszewski na kilkanaście sposobów przekonał nas, że warto ten sok pić 🙂
Dla pragmatyków, takich jak ja, zamieszczam fragment z książki Steve’a Meyerowitza pt.: “Trawy Zbóż – Najcenniejszy lek natury”. Tabele porównują zawartości witamin, minerałów i aminokwasów w trawie jęczmiennej i innych produktach spożywczych tj. kiełki, szpinak, brokuł, jajka czy kurczak.
Sami zobaczcie, jaka jest pomiędzy nimi przepaść:
Piotr mówi, że już po dwóch tygodniach regularnego picia soku z traw, można zaobserwować jego wyraźny i pozytywny wpływ. Ja spróbuję…
Dla zainteresowanych, Piotr na swoim Facebooku zamieścił post w którym opisuje jak w łatwy sposób wyhodować sobie taką trawkę jęczmienną, żeby potem móc pić jej sok.
Kilka zdjęć z wydarzenia:
Po warsztatach rozmawiałem z Piotrem przez dłuższą chwilę na te i inne tematy… Doszliśmy do wniosku, że na kolejnym spotkaniu pójdziemy nieco w klimat Meksyku i “Tequili”!
Będziemy w pierwszej kolejności pić szota ze świeżo wyciśniętego imbiru, następnie kieliszeczek soku z trawy a na przegryzkę, cytryna – OLEEE!!
Pingback:Pierwsze urodziny naszego Studia - Flow Yoga - Studio Jogi w Debicy
Pingback:Podsumowanie roku 2022 - Flow Yoga - Studio Jogi w Debicy